Autor |
Wiadomość |
Mysza |
Wysłany: Nie 17:52, 01 Kwi 2012 Temat postu: |
|
Wielgachna szkoda tego meczu u siebie.W 3 secie też przegrali na własne życzenie.Dziecinne błędy,piłki wpadały takie,które powinny być bronione.Wiedziałam,że z Dynamo będzie ciężko wygrać,ale jednak wierzyłam,ze dadzą radę.
Pawłow rozwalił Nas w zagrywce w tb a później nie było po czym zbierać.Brawa dla Dynamo,bo bronili takie genialne piłki,że szok.Druga sprawa to sędziowie..nosz w pizduniu jak można nie widzieć przejścia linii i innych błędów? jakby to był jeden czy dwa błędy to ciul,ale było ich znacznie więcej. |
|
 |
luley |
Wysłany: Pią 15:22, 30 Mar 2012 Temat postu: |
|
no ja wiedziałam, ze nadejdzie pora i ochłonę po tym wszystkim i będe w stanie napisać coś innego niż cudowną wiązankę przekleństw i wyzwisk sama nie wiem czy w strone sedziego, czy Dynama czy Resovii, więc dziekuje, ze moja szkola nie daje mi czasu wolnego i tego nie zrobilam, huhuhuh
nie wiem który raz już piszę, że to był najlepszy mecz, na jakim byłam, ale przysiegam, co mecz, to jest coraz piękniej. tylko ze to znów była PIĘKNA PORAŻKA, nienawidze takich rzeczy, no naprawdę. nawet nie będę pisać o niczyjej grze, chociaz podobał mi się Lee i rozegrania Grankina do Pawłova, bo po prostu nie wiem nic, już tak totalnie, kopali zagrywką i tyle pamiętam, bo to co ja wyrabiałam na tym meczu to już przeszło ludzkie pojecie, ludzie z sektora chyba mnie będą od teraz wytykać placami i prezentować dzieciom jako nowa maskotkę czy coś. nie mam gardła, no naprawdę, a do domu wróciłam z gorączką. z resztą CAŁA HALA, Boże to było piękne, jak ogladam zdjęcia, to wszyscy stoją i cieszą ryjki, jeden z nielicznych meczów, na których spiewaliśmy nierówno "pasy" i "resovia", bo cała hala śpiewała i wychodziło z tego coś, co nie przypominało 'Resovia', ale było najcudowniejsze, no serioszka. przy "kto wygra mecz?' hala się trzęsła, a za każdym razem było coraz głośniej. i był warszawski KK z napisem 'Wszyscy jesteśmy Resovią' i wstawali przy każdym punkcie, uwielbiam ich! byli też kibice Dynama, z pałkami jakimiś takimi piknikowymi i siedzieli na Vipach, robili 'DIIIIIIIINAMO', a jedna babka piszczała jak była dłuższa akcja i myślałam, ze ją zabije, bo poziom mojej irytacji rósł z każdą kiwką z naszej strony, a tu jeszcze jakaś piszczy na całą halę. ale oni siedzieli centralnie pod nami, więc jak zaczęło się porzadne kibicowanie, to jeden taki śmieszny Rosjanin siedział z otwartą japką przez całą przyśpiewkę, a potem to nawet filmy kręcili, hhahaha, no wyobrazcie sobie jak mnie głupią duma rozpierała. a jak się nasi cieszyli, matko, piękne widoki, których nigdy juz nie zobaczę, bo w zyciu nie oglądnę już tego meczu, nie dam rady. chyba że wygramy w niedzielę, to wygrane sety jakoś przeżyję.
poza tym, nie rozumiem, tak strasznie nie rozumiem, jak przegraliśmy ten mecz. ja w to nie wierzę, no to jest dla mnie niepojęte. może za bardzo przeżywam, ale być tam przez te 2h, przeżywać to wszystko, wzloty i upadki, umierać ze szczęścia, wkurzać się na głupie błędy, a potem byc najszcześliwszym człowiekiem na ziemi, bo prowadzimy w tb z Dynamem i na samym końcu stac i patrzeć jak nie wiem kto kończy akcje i jest po meczu. najokropniejsze uczucie na świecie, w ogóle nie ogarnęłam, siadłam i siedziałam, nawet nie śpiewałam 'dziękujemy', bo bym się chyba jak debil zalała tam łzami na miejscu, a już bez przesady- nie można pogarszać swojej opinii w sektorze . z reszta nie będę pisać, co mi się potem działo, bo to jest już nienormalne, żeby tak przeżywać.
morał z tego meczu jest taki że za uj NIE WOLNO pisać smsów o treści 'wygrali', kiedy twój zespół prowadzi 12:9 (szczegolnie jeśli jest to Resovia, bo tutaj ryzyko istnieje nawet przy stanie 24:9), bo nigdy nie wiesz jakimi frajerami się okażą w ostatnich akcjach finałowego meczu.
dalej ich nienawidzę, zobaczymy co pokazą w niedzielę, a sprobują nie wygrac, to bedą największymi ciotami siatkówki! ;> |
|
 |
Domex |
Wysłany: Śro 19:10, 28 Mar 2012 Temat postu: |
|
Jak dla mnie jakoś tak od środka 2 i 4 sety były bardzo do siebie podobne. Takie miałam wrażenie jak oglądałam, ale co tam. W każdym razie myślałam, że uda im się tego tie-breaka wyrwać, w końcu szło im dobrze, aż tu któryś z Dynama na zagrywkę i jak nie asem to Sovia nie mogła przyjąć...Szkoda. Ja jednak jestem optymistką i wierzę, że w Rosji będzie lepiej  |
|
 |
Mysza |
Wysłany: Śro 19:08, 28 Mar 2012 Temat postu: |
|
taka przegrana boli najbardziej Walczyli,ale nie można przegrać wygrywając 13:10 Grozer na początku nieobecny,Bojić babole.Później było lepiej,nie licząc tych początków setów.W 2,3 i 4 secie przegrywali 5:10 a jakoś dali radę odrobić.W 1 i 5 wygrywali a Dynam odrabiało...ale no kurcze 2 piłki do meczowej a tu taki przestój Ciężko będzie w Moskwie,ale nadzieja umiera ostatnia ! |
|
 |
luley |
Wysłany: Śro 20:36, 14 Mar 2012 Temat postu: |
|
Boże, Boooooże, muszę oglądnać powtórkę, no muszę jakąś ogarnąć <3
pierwszy set to typowa gra dla naszych rzeszowskich miszczów, męczymy się pół seta żeby mieć przewagę, a potem ja tracimy w najbardziej luzerski sposób jaki można sobie wyobrazić. aż w końcu gramy na nasze ukochane przewagi, tak dla zabawy, żeby pięc tysiecy ludzi też miało jakąs rozrywkę- no na przykład ja tam się świetnie bawię jak Słoweńcy mają kontrę na setową, no pewka. ale w sumie jakbysmy to wygrali to 22, to bym się tak nie cieszyła jak wtedy. a to, co się działo na hali, jak ktoś- za uj nie wiem kto- zablokował kogoś-też nie wiem kogo- podczas tej długiej wymiany, hohoho <3 drugi set to jakaś, no kurde, nie wiem jak to określić. to, co robił Grozer to przeszło ludzkie pojęcie, jakbym była tym z ACH to bym sie chyba popłakała na tym boisku, bo oni no, naprawdę, ich miny mówiły wszystko. i nie wiem, co się stało, pamiętam jak Bojić jakos tak pokazał coś do kibiców i patrzę a tu wszyscy stoją ;oooo w środku seta! te lamusy rzeszowskie, którym sie dupencji na setową nie chce ruszyć jak jest mecz z teoretycznie słabszym przeciwnikiem. kurde, postaliby tak pewnie całego seta, ale Dżordżowi się znudziło i zepsuł zagrywkę. takie tam zakłady, czy Słoweńcy wyjdą z 10, przegrają do 8, czy do 9? w trzecim secie już wszyscy na takim gazie i euforii jechali, że nieważne co się działo, tamci mogli robić wszystko,a my i tak byśmy to wygrali, bo motywacja była mega. i w sumie to nie wiem kto jak grał, przysiegam, że moja miłość do Wojciecha przyćmiła wszystko i wiem, że krótkie Wojtka rządzą, jego bloki też, a zagrywkaaaa <3 no w końcu sobie posiedziałam pod I <3 SOVIA, hohoho, bo na PP mi zabrali moje miejsce i siedziałam gdzieś na górze, a tak chciałam być pod tym najlepszą, najpiękniejszą flagą(kurcze, nie wiem jak to nazwać), jaką widziałam. i mega mi się podobało, że dziś zamiast zwykłego "kto wygra mecz?' krzyczeliśmy jeszcze "jeszcze głośniej" i serio było x837854958 głośniej, nie wiem jak w tv, ale ja to tak odczułam. i ogólnie, atmosfera mega mega, nie sądziłam, że ludzie sie tak zmobilizują na taki mecz, aż mi tam było gorąco z radości, mało mnie nie rozerwało . Lotmanos jakiś przybity był, może chciał coś pograć? Grzesiowi natomiast to zupełnie nie przeszkadzało, bo miał ładną polewkę z Miką z ODBIJANIA PIŁKI. no beka, hohohoh. w ogóle wszyscy z nami klaskali, a Igła śpiewał, no po prostu było tak jak powinno. córka Grozera, ta mała, ta od buta, jest najlepszym dzieckiem jakie widziałam. najpierw, chyba w sobote, siedziała pod nami z mamą i smiała przez cały mecz, to dziecko nie płacze w ogóle! i ejszcze ma taki brzuszek i się za niego łapie i śmieje. a dziś Grozer coś do niej gada, a ona ma go gdzieś i z czegoś śmieje dalej <3 nno, dobra, tyle, pewnie zaraz sobie coś przypomnę, a po powtórce to już w ogóle.
AAA I MONZA MA WYGRAĆ! musi, bo mogę jechać na finał tam, jeżeli do takiego dojdzie, a do Moskwy to nie wiem czy dam radę. więc, Facundo, zrób to dla mnie i zlej Moskwę raz, a potem drugi, to sie zobaczymy 2x! |
|
 |
Mysza |
Wysłany: Śro 19:32, 14 Mar 2012 Temat postu: |
|
odświeżam.
Matko boska co za mecz ! W pierwszym secie roztrwonili przewagę,mało brakowało aby i by go przegrali...Za to w 2 i 3 to już była miazga ! Szczególnie w tym 2 gdzie Grozer pruł na zagrywce i nie było po czym zbierać. Wojtuś też ładnie na zagrywce,w ataku,bloku.Normalnie Wojtuś przeżywa swoją drugą młodość (choć taki stary nie jest).Piotrek w końcu gra tak jak nas przyzwyczaił.Igła z piłką się znajdywali.No czego chcieć więcej ? ano można jeszcze wygrać w Słowenii i czekać na Monze/Dynamo  |
|
 |
Mysza |
Wysłany: Pon 11:11, 13 Lut 2012 Temat postu: |
|
Do Monzy musisz pojechać ! jak już rozbiłaś skarbonkę to Reska nie ma wyjścia,muszą wygrać...
mam nadzieje,ze Polsat da radę z transmisją...nie chce słuchać meczu w radiu ;<
o kurna MTV koleś pojechał po bandzie Miło ze strony p. Kasi,że się dzieli swoimi emocjami z innymi  |
|
 |
luley |
Wysłany: Nie 22:53, 12 Lut 2012 Temat postu: |
|
kurde, tak się teraz zawzięłam, że zaczynam oszczędzanie i jak tylko się uda z Ljubljaną to jadę do Monzy/Moskwy. a jak się nie uda, to pozabijam, bo rozwaliłam moją kochaną skarbonkę ze Spongebobem, zeby sprawdzić ile już mam :< ale koło 300zł w ponad miesiąc to trochę dużo do uzbierania chyba będę wszędzie chodzić piechotą :<
co do Fener- jeszcze Kasia Grzyb
http://www.s-w-o.pl/index.php/kasia-grzyb-o-o-meczu-w-pucharze-cev-przeciwko-fenerbahce/ |
|
 |
Mysza |
Wysłany: Pią 15:02, 10 Lut 2012 Temat postu: |
|
z Czewą w środę ? to wracają już mecze środa-sobota ? haha,żeby przypadkiem niemiłej niespodzianki nie było ze Słoweńcami.Mimo wszystko to nieobliczalny zespół...trza uważać i nie być już myślami w finale
ciekawe jak zrobią,żeby skrócić ten sezon,bo parę zawodników musi się stawić na zgrupowaniu...
oj Alek,Alek...;< Mika sobie poradzi ! zwłaszcza w końcówkach setów... |
|
 |
luley |
Wysłany: Pią 13:51, 10 Lut 2012 Temat postu: |
|
właśnie nie wiem czemu aż tyle czasu, myślałam, że w tą środę już będziemy grać, patrzę a tu Czewa chyba, ale i tak mega dużo czasu do tych meczów, to chyba będzie masakra, bo jak skrócą ligę przez kwalifikacje olimpijskie, to wszystko nam się zejdzie na kwiecień i mam nadzieję, że CEV na tym nie ucierpi, bo czuje naszą szanse
znów te plecy, matko, Alek ma ten sezon okropny, poprzedni z reszta też, co chwilę coś nie tak. strasznie tęsknię za tamtym starym Alkiem. tylko nikt nie wie ile przerwy. ale każda przerwa to problem, bo formą nie błyszczał nawet jak wszystko było ok. niby teraz testujemy Lotmana i Bojicia na przyjęciu i fajnie idzie, ale taki Alek gotowy na ławce do wejscia to mega podpora dla drużyny, a teraz dupka, został nam Mikuś. |
|
 |
Mysza |
Wysłany: Pią 13:45, 10 Lut 2012 Temat postu: |
|
ahahahah ah te fajfy aj tam nieważne,ale wolę jego niż Leśniaka,Leśnika ? Leśniaka chyba.
o boże. dłużej się nie dało ? czyli ewentualnie złoty secior w Słowenii...fak ;/
btw. co się do kur.. nędzy stało Alkowi ? |
|
 |
luley |
Wysłany: Pią 12:54, 10 Lut 2012 Temat postu: |
|
tak mi się wydaje, bo jego początki z fajfami, ścinkami, gaszeniem piłki i takimi nie wskazywały, żeby ogarniał siatkówkę. chyba że był od innego sportu! ;oo
jak przeczytałam, kiedy to aż mnie coooooooś. w marcu! a ewentualny finał, znaczy drugi mecz finałowy 1.04! kupa czasu. :< i ze Słoweńcami 2-gi mecz u nich, boję się co z finałem.. ;< |
|
 |
Mysza |
Wysłany: Czw 23:42, 09 Lut 2012 Temat postu: |
|
na prawdę ? ;o a czym on się zajmował wcześniej ? no to w takim razie nieźle mu idzie
no,dali tylko końcówki setów ;<
fajnie to wygląda.Wszyscy żyją meczem ;d
właśnie miałam się zapytać.Wiadomo kiedy będą mecze ze Słoweńcami ? i rewanż gracie na wyjeździe czy u siebie ? bo ja strony CEV nie ogarniam... |
|
 |
luley |
|
 |
Mysza |
Wysłany: Śro 23:44, 08 Lut 2012 Temat postu: |
|
emocje Cię tłumaczą.Najpierw muszą pokonać Zalau a później Moskwę.Wszystko jest jeszcze możliwe
jakiś ziomek też kręci akcje a później Gogol wrzuca na yt.Ostatnio dodał akcję z Grzybkiem,co odbierał serwis Kadzia nogami,więc może doda i akcję Lotmana ;d
Wisz był komentatorem no jak to on.Jak była długa akcja to gadał na jednym wdechu.Mówię kurczę zaraz mi padnie i nie będzie kto transmitował,ale nie ! dał radę.Jak się rozkręci,to gada jak karabin maszynowy o tak:tutututututut i weź rozum człowieka co on mówi  |
|
 |