Puchar Swiata 2011

agattka1

wiecie co mnie najbardziej wkurza? że mają przewage, mają nawet 4 punkty i potrafią to wszystko zepsuć. wiadomo, że nie zawsze sie uda, ale mają już do od jakiegoś czasu.. trzeba się spiąć do kupy, bo SAMI PRZEGRALI TEN MECZ. mogłobyć spokojnie, nawet do 0, ale po co. Smile

dobra, bez ironii, na Japoni musi być lepiej!

Duraczek1993

"To była katastrofa!"
Nie sposób nie zgodzić się z naszym kochanym trenerem. To faktycznie była katastrofa. Bo jak inaczej to określić? Jak można wygrać jeden z setów do 8, a przegrać cały mecz??? Bo to nie Iran wygrał, ale my przegraliśmy…
Ale trudno, co się stało, to się nie odstanie. W sporcie każdemu może przytrafić się porażka. Nawet najlepsi nie są w stanie jej uniknąć. A teraz trzeba podnieść się, wysoko unieść głowę i dumnie kroczyć dalej, pokonując wszystkich przeciwników. I co najważniejsze, nie można lekceważyć rywali. Zawsze trzeba walczyć na 100%. Jeśli do tego dojdzie dobra atmosfera w drużynie, to przepis na zwycięstwo mamy gotowy. Tylko tego przepisu trzeba użyć, bo mecz sam się nie wygra…
Co najciekawsze, w statystykach byliśmy lepsi. To było chyba widoczne gołym okiem, nie trzeba być jakimś wielkim ekspertem. Ale przegraliśmy… Dlaczego? Bo statystyki nie grają. Bo w siatkówce liczą się sety, a nie małe punkty.
A wreszcie dlatego, że się zagotowaliśmy i graliśmy wprost tragicznie w końcówkach. I nie zamierzam tutaj kogoś bardziej lub mniej winić, bo każdy ma coś na sumieniu…
Ale już jutro przed nami kolejne spotkanie. Jedno jest pewne – nie będzie łatwo. Z gospodarzami przecież nigdy nie gra się łatwych meczów. Ale jesteśmy dalej w grze, więc trzeba pokazać ambicję i determinację. Trzeba udowodnić niedowiarkom, że liczymy się w walce o podium. Trzeba WALCZYĆ! A to przecież potrafimy jak mało kto!!!

Mysza

*czikita*

"Co najciekawsze, w statystykach byliśmy lepsi. To było chyba widoczne gołym okiem, nie trzeba być jakimś wielkim ekspertem."
no set wygrany do 8 na pewno nam podniósł statystyki...

Duraczek1993

Fakt, 3. set znacznie te statystyki nad podwyższył. Ale to przecież też był mecz. To chłopaki tak doskonale grali. Rywale przecież nie zostawili nam pustego boiska ani nie położyli się na parkiecie.
I jestem pewna, że gdybyśmy od początku tak grali, to ten mecz zakończył by się 3:0 dla nas, a Irańczycy nawet magicznej granicy 10 punktów w żadnym z setów by nie przekroczyli...
Było, minęło. Wyciągamy wnioski i gramy dalej!

Mysza

Mamy te upragnione 3 pkt ! Początku seta pierwszego nie widziałam,bo jak na złość był jakiś problem z prądem...myślałam,że już nie obejrzę tego meczu.
Jarosz,normalnie szok ! nie graliśmy o medal a on zagrał całkiem fajne spotkanie.Kurek się rozkręca.No i Łukasz wszedł ! Debiut może zaliczyć do udanych Smile

a od niedzieli znów wstajemy przed 7.Nie wyśpię się,ale nie ma co narzekać Very Happy

agattka1

jolja

Jeaaaaaa

Mamy pierwsze miejsce ! Very Happy

Wreszcie doczekałam się Wiśniewskiego - i nie ma co gadać, super debiut Smile

Strasznie mi się spodobało stwierdzenie Jureczka:

Mysza

anetka4

oni to potrafią w napięciu trzymać nie ma co... Smile

ale sie dzisiaj po schodach w szkole do biblioteki nalatałam żeby wynik sprawdzać Smile

- kondycje sobie przynajmniej poprawiłam Smile

*czikita*

Wszystko już napisałyście.. Kurde Wiśniewski jaki uhahany Laughing

No kurde super super super!
To z kim w poniedziałek, bo nie obejrzę? Very Happy

I w ogóle to ten tego było studio po meczu jakieś wywiady i mip też chyba nie pokazali, bo biegiem leciałam na autobus do Czewy?

w ogóle ten pierwszy set tyo myślałam, że zawał dostane Shocked

Siedziałam z tata i tylko Japonia Sraponia Japonia Sraponia Evil or Very Mad

bo już takie nerwy na nich miałam..

I jeszcze coś się miałam dopytać.. Ale zapomniałam ;/

jolja

A ja w emocjach cała, nie napisałam 2 ważnych rzeczy Very Happy

Przede wszystkim - super było z zagrywką. Mimo że było dużo błędów, ale było chyba 5 asów, plus odrzucenie od siatki, więc efekty były. Poza tym - bardzo mi się podobały wystawy do piątki. Raz do Miśka Kubiaka, 2 razy do Kurka, w tym raz - przez Igłę, co było genialskie.

Mysza, on mi nic w zasadzie nie zrobił, nie to co pan M, ale i tak go nie trawię Very Happy

*czikita*

U nas kapitanem Możdzi a do sędzie chodzi Guma ;?

luley

tak się wkurzyłąm za ten iran, ze dzisiaj sobie nawet relacji nie załatwiłam, bo bałam sie że jak przewalą, to nie poprawię fizyki także teeen Very Happy

. ale potem dostałam smsa ze jest 1:1 i sie załamałam, bo ten remis mi sie skojarzył z jakimiś męczarniami na boisku i już miałam przegranego tie-breaka przed oczami. ale teraz na spokojnie powtóreczka i no, proszę, nei było tak źle Very Happy

. martwi mnie tylko troche kubiak. Sad

za to wiśnia po udanym bloku w końcówce, hahahhaha <3
teraz chiny, aż się boję, bo przegrać 2:3 z brazylią..

Mysza